Dziś powtórka z rozrywki. Znowu się nie wyspałam, bo jak najszybciej chciałam załatwić wszystko. Także przed ósmą wsiadłam do autobusu i pognałam do przychodni. Przede mną były tylko dwie osoby, więc długo nie czekałam. Weszłam do pomieszczenia. Myślałam, że nie działa na mnie urok igieł. Chyba to się zmieniło. Najgorsze jest patrzenie jak twoja krew napływa do strzykawki (czy jak tam to nazwać), dlatego ciekawszy wydawał się jakiś obrazek na ścianie. Poczułam lekkie ukłucie i było po sprawie, uf. Następne badania pewnie za trzy lata. Wyszłam z przychodni i miałam jeszcze z kilkanaście minut do autobusu powrotnego, więc pooglądałam wystawy różnych sklepików. Spokojnym kroczkiem doszłam na przystanek. W pewnym momencie zobaczyłam tę "miłą" kobietę z przychodni wczoraj. Szła chodnikiem po drugiej stronie drogi. Prześladuje mnie jak nic. Czekałam na mój transport bite 20 minut. Moje palce u stóp nic już nie czuły z tego zimna. Stwierdziłam, że autobus nie przyjedzie i ruszyłam w kierunku głównego dworca. I co? Kiedy byłam już w połowie drogi minął mnie właśnie ten autobus. Trzeba było czekać godzinę na kolejny. Usiadłam w poczekalni i czytałam książkę. Szkoda, że zapomniałam słuchawek. Kiedy wróciłam do domu, położyłam się spać. Miałam całkiem przyjemne sny. Chyba rodzice są mnie mnie wkurzeni, a nawet nie wiedzą, że wybieram się jutro gdzieś z Olą. Później im powiem. Kiepsko się dziś czuję. Głowa mnie boli. Ręka też. Za to mamy pomysł na kolejne zdjęcia z Olą, ale to najwcześniej na ferie, bo nie wiadomo, kiedy dostaniemy te 'cudeńka'. ♥
ale fajny sweter <3
OdpowiedzUsuńbrr, nienawidzę chodzić do lekarza -.-
no w Żarach w lubuskim :D
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Ja niestety mam z naszą opieką zdrowotną dużo do czynienia bo mam chore serce, przy ty dochodzą nerki i jakieś inny problemy więc co rusz muszę jeździć do nefrologa, kardiologa i innych ....
OdpowiedzUsuńładne zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia robisz <3
OdpowiedzUsuńKrew ma fajny kolor. Awww.
OdpowiedzUsuńFajne fotki :D
Świetne zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńRównież przez ostatnie dni się nie wysypiam w ogóle,bo musze rano wstawać, bo a to gdzieś jade,a to coś :c
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek ! Kupiony w C&A ? :)
Bo mam taki tylko że czerwony w białe gwiazdki :D
http://iza-izz.blogspot.com/
Nie cierpię chodzić do przychodni, mili to Oni tam nie są(przynajmniej w większości przypadków)-.-
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i sweterek;3
Swietne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM: www.dripfashion.blogspot.com
Cudny sweter ;D Też się nie wyspałam ;P
OdpowiedzUsuńjejku fajniutki sweterek...♥ świetny blog;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja też się dziś strasznie nie wyspałam : C
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz, na blogu masz praktycznie same moje ulubione piosnenki.
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że zostane tu na dłużej :3
przynajmniej masz sprzęt na którym możesz się uczyć :P
OdpowiedzUsuńTak to niestety jest jak się człowiek nie wyśpi :<
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na to samo z twojej strony
http://linka-kattalinka.blogspot.com/
u mnie marudzenie raczej nic nie da :/
OdpowiedzUsuńNie patrzyłam jak krew wpływa do strzykawki, ale domyślam się,że niezbyt fajne uczucie.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to bardzo ładne zdjęcie. Pzodrawiam :)
ja ze 3/4 lata temu też uzbierałam 500 zł ale wtedy kupiłam sobie cyfrówkę, bo nie miałam nic. a teraz żałuję :(
OdpowiedzUsuńMega sweteros *.*
OdpowiedzUsuńhahaha masakra wstalas tak wczesnie :o mnie mama probuje budzic o 11 i nie moge wstac -.-
Cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://restlesskate.blogspot.com/
jak ja niecierpie jak mi autobus ucieknie :P
OdpowiedzUsuńjeeej mialam kiedys bardzo podobny dzien. autobusy nie chca nigdy wspolpracowac, nie mowiac juz o babach w przychodni :O
OdpowiedzUsuńale ładne zdjęcia ^^
OdpowiedzUsuńOjej no trochę nie przyjemna sytuacja, no ale autobus nie powinien się aż tyle spóźniać, można nawet zaskarżyć o takie coś :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
www.filmowe-abecadlo.blogspot.com
Mnie też wczoraj bolała ręka, a nawet nie wiem z czego ;D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia ! :D
OdpowiedzUsuńhttp://www.needyesterday.blogspot.com/
hahaha, ja sie cieszę, że wydałam kase z komunii, bo tak przynajmniej coś z tego mam i rodzice mi niczego nie zabrali :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie drastyczne widoki, dlatego kiedy moja krew wpływała do strzykawki to nie mogłam oderwać wzroku i jeszcze ten fajny bordowy kolor...
OdpowiedzUsuńślicznie wyszłaś :)
OdpowiedzUsuńdziękuje, że odwiedziłaś mój blog i zapraszam ponownie :)
http://linka-kattalinka.blogspot.com/
Wiesz, między mną i moim bratem też jest 7 lat różnicy. :)
OdpowiedzUsuńA co do wizyty u lekarza - można sobie zakładać, że trzy lata się nie pójdzie. Ja też nie choruję, ale nagle pojawił się ból zęba, a to wymiana plomb, innym razem rutynowa kontrola u innego specjalisty... Zatem planować sobie można. Ja też nie planowałam, a w sumie ten rok przesiedziałam na poczekalni mnóstwo czasu. :)
PS masz talent do uroczego wychodzenia na zdjeciach :D
OdpowiedzUsuńMoja znajoma ostatnio też tak czekała na autobus, stwierdziła, że nie przyjedzie, więc szła na piechotę, za jakiś czas minął ją autobus ;x Na dodatek odmroziła sobie uda...
OdpowiedzUsuńojej ja wstałam o 10 standardowo ;DD
OdpowiedzUsuńprzymierzałam dziś taki sweter !:D
OdpowiedzUsuńhaha, współczuję. :D
OdpowiedzUsuńchociaż powiem Ci, że dziś się troche spóźniłam do ortodonty i się "wcisnęłam" trochę, bo mama się wkurzyła, że od 4 lat do niej jeździmy, zawsze czekamy 2 godziny ( są opóźnienia ) i raz mogło nam się zdarzyć spóźnienie. :D
oddawaj sweter, proszę.!!
OdpowiedzUsuńI tak, hipnotyzujące oczy po raz 2. :)
nominowałam Cię do Liebster Blog Award.
OdpowiedzUsuńwięcej dowiesz się na moim blogu c:
Śliczny sweter!!!! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo!:)
fighting-for-a-dream.blogspot.com
Nienawidzę zastrzyków, pobierania krwi i innych tego typu działań lekarskich. masakra -_-
OdpowiedzUsuńfajne to pierwsze zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń