piątek, 7 września 2012

Wreszcie weekend!

Siema! Dziś piątek... Lubię ten dzień od godziny 15.15, kiedy to dzwoni dzwonek oznajmiający koniec ósmej lekcji, czyli w moim przypadku była to dziś informatyka. No, ale może zacznę od początku... O 6.30 zadzwonił budzik i jakoś zwlokłam się z mojego cudownego łóżka. W szkole na sam początek niemiecki i mały suprajs, bo jestem w tej lepszej grupie niemca. Czwarte miejsce w klasie na trzydzieści dwie osoby to dobry wynik, tym bardziej, że w dniu testu tak cholernie bolała mnie głowa. No i zaczynają się lekcje niemieckiego, na których to używamy t y l k o tego języka. Na początku się przeraziłam, ale potem doszłam do wniosku, że w zasadzie nie rozumiem tylko jakiś pojedynczych słów. Damy radę! :D Później angielski! Świetny gościu, świetny przedmiot! Będzie wesoło przez te trzy lata, a tymczasem trzeba przypomnieć sobie czasowniki nieregularne, bo to jest 'nasza biblia', jak to 'facet z kitką' powiada. Następnie religia, prawie zasnęłam... Edb spoko, za rok zapiszę się na koło strzeleckie. xD Nie no, nie wiem jeszcze. Historia bardzo na plus, aczkolwiek muszę się zapoznać z tematem, aby lepiej wiedzę przyswoić. Następnie wf x2. Najpierw poszliśmy na zdjęcia klasowe (spoko fotograf! normalnie ciągle się śmialiśmy, więc nasze miny będą świetne xd + musiał prześledzić zdjęcia na mojej koszulce, a za nim w ślad poszło pół klasy ^^). No i na tym wf leżałyśmy na matach i słuchałyśmy relaksacyjnej muzyki... Następny wf to już siatka i chyba Roksia nie będzie chciała już ze mną grać. xD Na sam koniec informatyka. Ten koleś przypomina Emmetta ze Zmierzchu! oO Po lekcjach do księgarni, a później na autobus. Dziś w końcu z operonu książki przyszły. Ola u mnie była. Wypiłyśmy sobie frugo, a wieczorem oglądałam rodzinkę.pl, nudziło się mi, więc jakieś zdjęcia telewizorowi cykałam...









Jeju, padam. Idę spać! Jutro sobota, a ja chcę ogarnąć polski, historię i matmę, więc potrzebuję trochę energii.

2 komentarze: