środa, 5 września 2012

Deszcz.

Siema! Dziś miałam już większe problemy ze wstawaniem... Do tego było mi cholernie zimno. W autobusie ścisk, jutro rano mnie to chociaż ominie! *-* Mamy dzień integracyjny i śmigamy na kręgle. Nie wiem jeszcze czy będę grać, ale to się okaże jutro. Dziś siedem lekcji... Czułam się o wiele lepiej niż wczoraj. Z biegiem czasu w końcu przestawię się na taki tryb życia. Środę rozpoczęliśmy lekcją religii, ogólnie zostawię to bez komentarza. Dalej wos... Boję się tej lekcji, chyba jeszcze bardziej niż polskiego (a z tego co wynika z opowieści Marcina geografia też moim konikiem nie będzie - zresztą to normalne). Za to biologia całkiem na plus! Tak sobie myślę, że zarwę nie jedną noc, aby to wszystko ogarnąć... Dalej polski x2! Dobrze, że mam mądrą klasę i się zgłaszają. :D Poza tym jestem ciągle obserwowana, bynajmniej mam takie wrażenie. oO Wf całkiem spoko, świetna kobieta. Muszę sobie jakieś białe koszulki zakupić, bo nie wiem czy mam coś w domu. No i na sam koniec matematyka... Przemilczę to. Dobrze, że było mało zadane + nie ma już polaka i matmy do końca tygodnia! <3 Po szkole szybko na deptak, bo deszcz padał. Kupiłam książkę od wok'u. A a w drugiej księgarni stałam z 10 minut tylko po to, aby dowiedzieć się, że wos'u jeszcze nie ma. -_- No i Olę spotkałam, a jakiś gościu w autobusie obrzygał mohera, huehuehue. Dobrze, że siedziałam z tyłu. Poszłam do biblioteki, aby wypożyczyć 'Dżumę'. Zaraz się chyba biorę za czytanie, dopóki luźno w szkole jest. + Fajnie popisać na skype z byłą polonistką! :D


Mama dzwoniła dziś do operonu i przyślą mi w końcu książki. :> Bo niby pierwszej części nie ma, coś tam coś tam...
Zaczęłam robić zadanie z polaka (książka Viktorii), ale zwątpiłam czy robię to co powinnam, jutro muszę się ludzi dopytać.


Postaram się ogarnąć jutro jakieś zdjęcia na kręgielni, aczkolwiek... no zobaczymy. Wstanę sobie po dziewiątej, aaaaaaaach! <3

1 komentarz: