sobota, 3 listopada 2012

Pogrzebiny.

Hej, hej. Mam wrażenie, że to już trzecia niedziela w tym tygodniu. Aż dziwnie.
Dziś spoko, aczkolwiek znowu się nie wyspałam. [*] Już wątpię w to, że taki dzień kiedykolwiek nastanie. :C Jednak warto było, bo dawno się tak nie uśmiałam jak dziś! Ogólnie polewka z wczorajszej akcji z wujkiem. Odrobiłam matmę i mam luz. Niby 15 minut zajęło, ale najgorzej się za to wziąć. Jeszcze niemiecki (trzeba jakieś ćwiczenia nadrobić i dialog napisać nananananana liczę na Natalię), polski i chemia. Dziś już nie dam rady, poddaję się.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz