środa, 24 października 2012

Zombie?


Rzeczywiście, haha! Demotywator po części związany z moim dzisiejszym snem, którego akcja rozgrywała się w biedronce. Stroję sobie przy półce z kawą (tak, to już powinno się wydawać dziwne, skoro jej już nie ma), a tu nagle coś mnie za szyje łapie. Odwracam się a tu taki sobie zombie z blond czuprynką, jak u Gracjana Roztockiego. Wziął moją rękę i włożył ją sobie do oka. Nie rozumiem co mój mózg sobie ubzdurał. oO Zaczęłam wołać o pomoc, a tu nagle z działu z mrożonym drobiem wyłania się moja ciocia. Tak rąbnęła to coś swoim prawym sierpowym, że nawet ja dostrzegłam gwiazdki nad jego głową. xD
Dziś już środa! Wchodzę do szkoły, a to co? 14 ma szczęśliwy numerek. <3 W sumie go nie wykorzystałam, ale ta świadomość, że był się liczy. ^^ Na początek religia i gadaliśmy o naszym adoptowanym murzynku. Później wos. Miałam tak ładnie przygotowaną prasówkę, ale cóż... Dziś jedna osoba była pytana. Wgl z kartkówki dostałam 5 za teorię i 3 za prasówkę (moja wina, że mało się w zeszłym tygodniu w Polsce działo? -.-). Następnie biologia = kartkówka zapowiedziana i chyba tam namotałam, choć było to łatwe. Moja spostrzegawczość na wysokim poziomie - odpowiedz do zadania widziała przed moimi oczami, a ja i tak zrobiłam źle. Znaczy zapomniałam czegoś dorysować. Później edb i jakiś tam ranach, nie robiłam notatek = błąd. Lenistwo to coś, co mnie zbyt często dopada. Następnie polak... Mitów ciąg dalszy. Na wf jakaś siatka, jedna dobra akcja. Brawo Klaudia. Na koniec matma i coraz więcej ogarniam = jest dobrze! Później szybko na autobus z Domino. ZDĄŻYŁAM! <3 Pogadałam z Marleną w autobusie. W domu chwila odpoczynku, rodzinka przywiozła mi chiński makaron, byłam w kościele, dalej historia, geografia i niemiecki.

1 komentarz:

  1. no to życzę powodzenia, ale może pomyśl też o innym miejscu, bo ten nadgarstek jest serio niebezpieczny XD

    OdpowiedzUsuń