czwartek, 25 października 2012

Fizyka to ZUO!

No siema. ;)) Dziś mamy czwartek, czyli dzień, w którym spędzam tylko cztery lekcje w szkole. Ogólnie wczoraj znowu odpłynęłam w trakcie nauki = miałam dziś nieprzygotowania wykorzystać, ale na historii Domino się do odpowiedzi zgłosiła i chwała jej za to! :D Hmmm na ddw podobno miała być poprawa z fizyki, no fajnie wiedzieć. Pojdę w poniedziałek sobie. Zastanawiam się czy nie odwiedzić pani R, choć wiem, że nie udziela korków z fizyki. xD Może zrobiłaby raz wyjątek. Ewentualnie będzie nauka z moją mamą, która "nie miała fizyki od 16 lat i nic już nie pamięta" - spoko, a Michałowi tłumaczy np. tabliczkę mnożenia z matmy. -_- Dystryminuje swoje strasze dziecko jak nic. A w klasie maturalnej miała piątkę z tego przedmiotu. Zresztą ogólnie to był MÓZG! No niby Kasia mi coś dziś tłumaczyła z tematu, ale nie potrafię na mój tok myślenia tego przetrawić. Co tam dalej? Geografia = wiedziałam, że dziś będzie kartkówka... Niby prosta, ale pomylilam emigrację z imigracją. -_- Na koniec niemiecki testu kompetencji ciąg dalszy. Jestem pewna, że jutro będzie tabelka. Po szkole na przystanek, ogólnie byli ludzie z klasy, więc pogadaliśmy o różnych rzeczach. W autobusie prawie zasypiałam, a tu nagle gościu 'bileciki do kontroli'. Już dawno nie widziałam kanarów w autobusie. xD Nudna taka praca, współczuję im. Miałam iść na różaniec, ale spałam. ;< Teraz upojne chwile z historią, później tabelka i znowu seeeeeen! <3 W sobotę kręcimy reklamę! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz