Dziś ostatnia sobota wakacji. Chciałam się wyspać... Niestety od dziewiątej ciągle ktoś mnie nękał. Najpierw tatuś, bo chciał pen drive (spoko, nie podoba mu się moja muzyka -.-), jakiś kolo dobijał się do nas gwałcąc domofon, a w międzyczasie jeszcze babcia przyjechała. Ola do mnie po 13 przyszła, pojechałyśmy do Żar. Ja byłam z Viktorią umówiona. Taka mała integracja z koleżanką z nowej klasy. Myślę, że to będą całkiem fajni ludzie. Pewnie nie ze wszystkimi będę miała wspólny język, aczkolwiek zawsze jakoś do porozumienia dojdziemy. Połowę mam już w znajomych na fejsie. To będą niezapomniane trzy lata. :D No, ale wracając do Viktorii... Poszłyśmy do boti i okazało się, że go tam nie ma, spooooko. No i odwiedziłam ją w jej domu. Kurcze, czas tak szybko leciał, że prawie się na autobus powrotny spóźniłam. Gdyby nie jacyś kolesie, którzy mieli problem z biletem, to musiałabym czekać na dworcu trochę. xd Autobus zatrzymał się przy tym przystanku, co jest praktycznie w lesie, a jakiś facet do mnie czy to już Lipinki? xD Wróciłam do domu i wzięłam się 'za sprzątane', które skończyło się na pościeleniu łóżka. Potem jeszcze Paweł z Magdą przyjechali. Ogólnie śmiesznie jest. Idę wpierniczać sałatę, strzałka.
No i mały suprajs, tzn. gifek :D
Hyhyhy, jaki fajny gif <3
OdpowiedzUsuńnie wiem co pisać, ale chce skomciać...
chyba dzisiaj poczytam książkę bo ją znalazłam xd
klauuuudia ;*
to czytaj ;*
Usuńoo, jak miło, że się zdecydowałaś. : >
OdpowiedzUsuńwiem :)
Usuń