Cześć, dzisiejszą notkę chciałabym poświęcić Oli.
(Z racji tego, że pierwszego grudnia była jej słit sixtin, a ja nie miałam siły [?], aby stworzyć wtedy jakiś ogarnięty post.)
[Zanim zaczniesz czytać notkę włącz sobie naszą piosenkę |wiem, mamy ich dużo!|, ale ja wybrałam tę.]
Przyjaciel to osoba, która kopnie Cię w dupę, kiedy wkraczasz na złą drogę. Osoba, która jest przy Tobie w dobrych i złych, przede wszystkim złych, fragmentach Twojego życia. Osoba, która zawsze Cię wysłucha i doradzi, kiedy nie potrafisz odnaleźć rozwiązania w przeróżnych przyziemnych błahostkach. Osoba, którą darzysz zaufaniem i masz pewność, że nie rozgada przypadkowo napotkanym ludziom 'njusów' z Twojego prywatnego życia. Osoba, z którą potrafisz spędzić dwadzieścia cztery godziny, a mimo to i tak trudno się później rozstać (dobrze, że są darmowe minuty w orange ♥).
Dawno, dawno temu (no dobra, może to nie aż tak odległa przeszłość) żyła sobie Klaudia. Miała swój cukierkowy świat. Wielbiła hanę montanę i marzyła o własnym jednorożcu. Wtedy rozpoczęła naukę w gimnazjum i jej podstawówka grupka wyznawców gwiazdek disney'a się rozpadła. Nastały mroczne czasy. Jednak nie na długo! Poznała Olę, która wielbiła tokio hotel i jesse'go mccartney'a. Szybko złapały wspólny język, mimo innych poglądów. Wiek, w jakim człowiek zaczyna dorastać, wpłynął także na kształtowanie ich charakterów. Diametralnie się zmieniły.
[Przepraszam, ale musiałam dodać to zdjęcie, bo po prostu idealnie pasuje do mojej opowiastki.] xD
Świat, w jakim żyły nie do końca był zrozumiały dla ich rodziców. Mama Oli nieraz powtarzała, że są szurnięte, bo kto śpiewa jej kolędy w środku maja czy robi zadania z matematyki przez całą noc? Jednak ich przyjaźń z roku na rok się rozwijała. Nie brakowało zdjęć ze strusiami, wyprowadzania krzesła na spacer, zabaw w superbohaterów czy śpiewania dżastina biebera chodząc po szkolnych korytarzach z telefonem w dłoni.
Połączyła je wspólna pasja do fotografii. Często błądziły po wsi w poszukiwaniu miejsc, gdzie można by spędzić popołudnie oddając się swojemu hobby. Nie zdawały sobie sprawy, że (świętej pamięci) kot Klaudii może mieć marzenia związane z modelingiem.
Zdarzały się także kłótnie, chyba najpoważniejsza wystąpiła przed wyjazdem do Warszawy (omg omg, jaki człowiek jest durny - Klaudia nawet nie pamięta przyczyny konfliktu), jednak w dniu 06.06.2010 roku jakoś po godzinie 21 Zygmunt je połączył. Chwała mu za to.
Świetnie spędziły wspólne trzy lata w gimnazjum i nieźle wybawiły się na imprezce organizowanej na zakończenie tego etapu nauki.
W ostateczności wybrały inne licea, ale nadal się przyjaźnią i mają nadzieję, że będzie to przyjaźń na całe życie. Zważając na wspólne zainteresowania (nawet odnoście zawodu) mają nadzieję na studia na tej samej uczelni.
Miały wiele przygód, jednak nikt nie jest w stanie opisać tego wszystkiego w kilku słowach.
Są podobne pod wieloma względami - ten sam gust muzyczny, pragnienia i cele.
CIESZĘ SIĘ, ŻE POZNAŁAM TAKĄ OSOBĘ JAK OLA! ♥
ooo , kochaaana.<3 Ola się na pewno ucieszy.:3
OdpowiedzUsuńA to zdj,na krześle obrotowym,po prostu rozkurwiło system.:D Przyjaciel jest najważniejszy.<3
Świetna opowieść. Ja mam też taką przyjaciółkę. Julię. Ona się przeprowadziła ale nadal utrzymujemy kontakt i nie pozwalamy by nasza przyjaźń się rozpadła.
OdpowiedzUsuńzdjęcie z krzesłem mnie rozwaliło!!:P
OdpowiedzUsuńPrzez ciebie się popłakałam ciołku! Najpierw ze śmiechu a później przez te wszystkie twoje teksty i przez tą piosenkę! Kurcze. Nienawidzę Cię, tzn kocham Cię, ale no wiesz. No i znowu się popłakałam ze śmiechu - to zdjęcie z sylwestra. Ale o Tokio Hotel nie musiałaś wspominać...♥
OdpowiedzUsuńGratuluję !:)
OdpowiedzUsuńAż miło się czyta tą notkę!
Cudowne jesteście ^^
Nie ma to jak wyprowadzanie krzesła na spacer XDD
Jak miło tygrysku <3
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńdziękuje,że odwiedzasz mój blog
http://linka-kattalinka.blogspot.com/
ładne macie sukienki !:))))
Usuńudanego sylwestra !
dziękuje, że odwiedziłaś mój blog
http://linka-kattalinka.blogspot.com/
Jakie zwariowane zdjecia :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej śmiałam się z tego krzesła na środku drogi ;D
OdpowiedzUsuńWariatki. ^.^ Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń jest ważna. Każdy musi mieć przynajmniej jedną zaufaną osobę, bo inaczej by zwariował. :)
A co do naszej poprzedniej pogawędki: dwa razy w życiu udało mi się wejść do gabinetu przed czasem albo o czasie. Tak to graniczy to z cudem nawet w prywatnych poradniach. :)
OdpowiedzUsuńSuper notka i zdjęcia ! :33
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
jeju, jakie to piękne <3 życzę Wam jak najmniej kłótni, dużo odpałów jak np. to z tym krzesłem, które totalnie mnie rozwaliło, a szczególnie wytrwałości, żebyście poszły na te studia razem! c:
OdpowiedzUsuńświetna notka, taka prawdziwa :) Tylko pozazdrościć takiej przyjaźni ;p a zdjęcie na krześle obrotowym po prostu rozjebało cały system ^ ^ Nigdy bym nie wpadła na taki pomysł haha
OdpowiedzUsuńzapraszam.
Piękna notka <3
OdpowiedzUsuńhttp://restlesskate.blogspot.com/
Fajne zdjecia; )
OdpowiedzUsuńzazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuń+ zdjęcie w znaku wymiata :D hahaha
Fajny blog;) Zaobserwuję.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczysz się? --------> http://przyjaciolkibloggerki.blogspot.com/
Ważne żebyś tylko zaobserwowała;) Chociaż jeśli chcesz to skomentuj..;)
Szczęśliwego nowego roku!
swietna definicja przyjaciela :) zycze kazdemu osoby, z ktora kazde przezycie przeradza sie potem w fantastyczne wspomnienia! :) super, ze masz Ole. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPS a poznawanie ludzi w internecie to ciekawa sprawa - nie zawsze jest super, ale mozna poznac naprawde swietne osoby.
Miłe to <33
OdpowiedzUsuńhaha, jakie fajne zdjęcia. *-*
OdpowiedzUsuńa z ludźmi tak już jest, niestety...
Dzięki! Fajnie słyszeć, że komuś się podoba! :D
OdpowiedzUsuńA co do posta, jest koteczek, więc bardzo lubię! :D Jest niesamowicie podobny do mojego.:D
świetny post i przyjaciółkaa ;)
OdpowiedzUsuńAle fajnie opowiedziałaś o przyjaźni... Ja też mam taką przyjaciółkę, ale chyba zaczyna to się trochę rozsypywać... :( No, ale jak ktoś się bardzo przyjaźni to nic tego nie zniszczy, prawda? Życzę żebyście dalej się świetnie bawiły w swoim towarzystwie i aby wasza przyjaźń się nie rozpadła :D Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńAle słodko :DD
OdpowiedzUsuńHappy New Year ! :)
OdpowiedzUsuńobserwuj - http://reyfair.blogspot.com