Miałam tu dziś napisać moje przemyślenia, ale w ciągu ostatniej godziny mój humor radykalnie się poprawił. Fajnie czasami powspominać z Żelusiem stare dobre czasy. ♥ Nasze stosunki były różne przez te szesnaście lat, jednakże cieszę się, że mam taką fajną kuzynkę. Pamiętam nasz wspólne przygody. Smutne, że teraz spędzamy ze sobą tak mało czasu, prawie wcale. Nawet podczas świąt się nie spotkamy. No cóż, siła wyższa.
Miałam dziś pojechać do babci, ale oczywiście coś mi odwaliło i zrezygnowałam. Mama marudziła, że najpierw ją nękam, a jak przychodzi co do czego to rezygnuję. Przynajmniej Michała się pozbyłam, więc nie obudzi mnie jutro rano wrzask bajowych postaci z disney channel.
Wybrałam się do kościoła na godzinę ósmą. Oczywiście ksiądz mnie wkurzył. Byłam wczoraj w tym cholernym kościele na ubieraniu choinek. Nikogo innego nie widziałam, więc wróciłam do domu pomagać mamie w porządkach. On dziś wyskoczył z pytaniem, dlaczego nie było wczoraj kandydatów do bierzmowania. Powiedziałam, że mamie pomagałam, na co on, że mama mi bierzmowania nie da. Idioci, wszędzie idioci. Bierzmowanie nie jest mi do niczego potrzebne. Nie mam zamiaru brać ślubu, nie chcę dzieci, bycie chrzestną zobowiązuje tylko do dawania kasy, a małe pijawki z każdym rokiem wymagają więcej. Jednakże szkoda mi tego roku, więc dotrwam jakoś do maja/czerwca. Na szczęście przez kolejne dwa dni będę u babci na normalnej mszy.
Roksia (w swoim codziennym już rytuale) wrzuca mi jakąś piosenkę na facebookową tablicę, przez co dziś mam fazę na ten utwór:
W zasadzie to miło, że mam w klasie tak dużo osób o podobnym guście muzycznym. Zawsze można podyskutować na temat jakiejś piosenki, ewentualnie pośpiewać? Choć w sumie wolę słuchać tych naszych klasowych talentów wokalnych. :> Tak krejzolu, Ciebie też się to tyczy.
Dziś nie siedziałam za bardzo przy komputerze, bo wzięłam się za czytanie książki. W związku z tym, że podczas mojego ostatniego pobytu w bibliotece zaopatrzyłam się tylko w książki typowo naukowe dotyczące mojej kochanej biologii (bo chemicznych mam aż nadto w osobistej biblioteczce), wzięłam się za ponowne czytanie zmierzchu. Myślałam, że lektura ta będzie mnie nudzić. Nic bardziej mylnego - wciągnęło mnie jeszcze bardziej niż za pierwszym razem. Kubek maxwell house, słuchawki na uszach i książka w dłoni to zdecydowanie idealne połączenie na grudniowe wieczory. Nie wiem, dlaczego ludzie biorą się za ekranizację książek, czym strasznie kaleczą ich treść. Weźmy takiego Harrego Pottera. Aktorka grająca Ginny była tak sztuczna i tak inna niż w moich wyobrażeniach. Nie wiem dlaczego dobierali tak mało doświadczone osoby, które potrafiły spieprzyć ważne elementy fabuły. To takie smutne.
Muszę się wziąć za ogarnienia historii, edukacji dla bezpieczeństwa, znienawidzonej przedsiębiorczości i czegoś tam jeszcze. Po świętach, obiecuję. Nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę.
Co do życzeń świątecznych - nie jestem w nich dobra, ale jutro spróbuję napisać coś kreatywniejszego, a jak na razie wracam do Edwarda i Belli. ;)
ajj świetnie jest tak czasami powspominać ! humor od razu się poprawia <3
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
Księża wkurzają, szczególnie na przygotowaniach do bierzmowania, ja na szczęście przerabiałam to w zeszłym roku :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
ale ja to w ogole jestem madra :D jak sie tak szybko wstanie to sie tak zakreci w glowie i przechodzi.. no to tak mi sie stalo, myssle ' a przejdzie mi' i ide idee i nagle nic nie widze i dlatego weszlam w drzwi bo ich tam wcale ni bylo :O
OdpowiedzUsuńja póki co siedzę do nocy na yt i mam gdzieś szkołę. ; 3
OdpowiedzUsuńtakie życie to ja lubie
no wlasnie ksieza to idioci!
OdpowiedzUsuńFajnie mieć w klasie ludzi o takim guście muzycznym :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, ogólnie piosenki spoko więc obserwuję ^^
Miło mi będzie wpadać częściej.
No i Wesołych Świąt!<3
haha, mi sie i tak poprawia humor jak slucham moich strasznie'dosorlsych' kuzynek.
OdpowiedzUsuńja mam od roczku do 21 lat. Ale chodzi mi, jak robią z siebie dorosłych, a ich zachowanie jest takie dziecinne.. przynajmniej im złoze jutro odpowiednie zyczenia. :)
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńwesołych ;**
pewnie, pozycze im xd
OdpowiedzUsuńno ja tez nie, za duzo by ich tu bylo, tylko akurat te 2 beda na wigilli -,-
fajne podejście do bierzmowania, mam podobne.
OdpowiedzUsuńhappysad <3
jasne, że możesz wykorzystać kota, przecież jest powszechnie dostępny w internecie, praw autorskich do niego nie posiadam ;)
Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńNie było mi zbyt zimno! :) Ładne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńjej :o jakie zdjecie! *-*
OdpowiedzUsuńNiezły tan ksiądz.Ja też bym się wkurzyła.Obserwuje i licze na to samo.zapraszam do mnie http://julciajuleczka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńja nie bylam u bierzmowania :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt !
Mój ksiądz nie jest aż tak wkurzający. ;D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :*
rozumiem cie z tym bierzmowaniem sama teraz zdaje... na szczęśćie nie musze podpisów po każdej mszy zbierać, ale za to w pazdzierniku przynajmniej 15 rozanców zaliczyć, we wszystkie dni rekolekcji być obecna... a spotkania w każdy 1 piątek miesiąca :P
OdpowiedzUsuńAle masz super koszulę ♥
OdpowiedzUsuńlepiej do historii siadaj! : P
OdpowiedzUsuńnie no, a tak na poważnie to dlaczego nienawidzisz PP ?
Śliczne zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńjaki ksiądz ._.
OdpowiedzUsuń