sobota, 24 listopada 2012

# 84. zawsze jarały mnie wampiry.

Dobry wieczór! Dzisiejszy dzień jak najbardziej udany, chociaż byłam zmuszona zwlec się z łóżka już o ósmej rano. Lajf is brutal. Pojechałyśmy z Olą do Żar, a tam z Agą wsiadłyśmy do autobusu zmierzającego w kierunku Zielonej Góry. Oczywiście już na początku wpadka. Mianowice kiedy siadałam na siedzenie rąbnęłam głową w tą półkę na bagaże, mrał! Tak, lubię jak się ze mnie śmieją ludzie. <3 Droga spokojna, słuchałam muzyki. + Mam świetną pamięć, bo pamiętałam, gdzie trzeba wysiąść! :D Bez problemu dotarłyśmy do focusa, na początek oczywiście po bilety do kina, bo to był główny cel naszego wyjazdu. :>



Miałyśmy jakąś godzinę, aby powłóczyć się jeszcze po sklepach, więc poszłyśmy do smyka! Według mnie ten sklep to raj. Mogłabym tam mieszkać. <3 Ola polowała na jakiś prezent dla Kingi...

... a Agnieszka, Agnieszka przymierzała czapeczki urodzinowe, lol. ^^

 Jakoś po dwunastej weszłyśmy do kina, co oczywiście skutkowało przymusowym oglądaniem reklam...

Chuck Norris jak zwykle wymiata. ^^


... no i zaczęło się! :D



Film bardzo fajny! Wiele śmiesznych momentów, np. kiedy Jacob rozbiera się przed Charliem. xD



Hahaha, lubię tego wampira. :D

I Benjamina też! <3

A to są tacy krezjole z Rumunii! ^^



 No i te świetne miny Aro. <3


Rodzinka w komplecie. :D

Koniec zdjęć! ;D Po filmie chodziłyśmy jeszcze trochę po galerii. Poszłyśmy do kfc i oczywiście nie potrafiłam poradzić sobie z twisterem. Jezu, bo oni nie potrafią tych naleśników zwijać! Wszystko mi wyleciało, no spoko. I kupiłam sobie sweter w krzyże! Prezent dla Oli też, huehue. Właśnie ma go na głowie. xD Jednakże pełnoprawną właścicielką będzie dopiero w przyszłą sobotę, w swoje słit sixtin. ;)) No i jadłam lody z 'gracjana', moje ulubione. <3 Poszłyśmy na autobus i znowu pamiętałam drogę. W autobusie oczywiście znowu coś się musiało wydarzyć - mój telefon rozleciał się na trzy części, mmm. W Żarach jeszcze do biedry, jakieś śliwki, herbatka - wiadomo i wreszcie dom! :D Tylko, że Oli. xD Pooglądałyśmy jakąś bajkę o barbie (<3) z Kingą, zjadłyśmy jabłecznik i wypiłyśmy herbatę. Jeszcze piekarnia i teraz tu sobie szalejemy, bo chata wolna. Rodzice na andrzejkach. Fajnie oglądać zdjęcia sprzed hoho trzech lat? I to jeszcze takie focie, że LOL (słowo, które wyraża więcej niż tysiąc słów).
DOBRA, IDZIEMY COŚ OGARNIAĆ, miłego weekendu.

13 komentarzy:

  1. Też byłam na Przed świtem cz. 2 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też byłam na tym w kinie na premierze :D uwielbiam to..:D Zapraszam na konkurs :D

    OdpowiedzUsuń
  3. też się wybieram na to do kina, ale wiecznie brakuje mi czasu niestety : )

    obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja też wczoraj na tym byłam :D Świetna część :3
    Miny Aro najlepsze hahaha ^^
    http://mybeautifuleveryday.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też bym się wybrala do kina na tą część :D


    Zapraszam ^^
    http://itsmyylive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. tez byłam ! ;) swietne ;d

    http://dzelkoo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. ja byłam tydzień temu na tym w kinie. <3 świetne to jest. :3

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiaaam spacery po galerii, to takie odprężające, szczególnie z pełnym portfelem :D

    OdpowiedzUsuń